Kolejny post pojawi się dzisiaj (24.07.2013r.) ok. godz. 18:00
I zapraszaaam naaa blogaa +18:
http://jp-porno.blogspot.com
Zajebistee;D Jebałam ze śmiechuuu;D
czwartek, 25 lipca 2013
niedziela, 21 lipca 2013
The Versatile Blogger
Zostałam
nominowana do "The Versatile Blogger''. Bardzo się cieszę za nominację.
Brałam udział w podobnej akcji i stwierdzam, iż bardzo pomogła nowym
blogerom ^^.
Dziękuję za nominację Wyjebali Klólikowi [http://hunoi.blogspot.com/]
Zasady konkursu:
1. Podziękować nominującemu blogerowi u niego na blogu.
2. Pokazać nagrodę The Versatile blogger u siebie na blogu.
3. Ujawnić 7 faktów dotyczących samego siebie.
4. Nominować 15 blogów, które na to zasługują.
5. Poinformować o tym fakcie autorów nominowanych blogów.
Punkt 3 - 7 faktów o mnie:
1.Kocham czytać książki, ale nie lektury;D
2.Mam marzenia, które pragnę spełnić i boje się, że się nie uda:c
3. Jestem Directioner.:*
4. Jestem naturalną brunetką, ale włosy maluje na ciemną czerwień:).
5. Uwielbiam oglądać horrory, a potem boję się zasnąć.
6. Jak miałam 5 lat to moją pierwszą miłością był Harry Potter*.*
7. Moimi ulubionymi kolorami jest różowy, turkusowy, czarny i miętowy.<3
Nominowane blogi:
Dziękuję za nominację Wyjebali Klólikowi [http://hunoi.blogspot.com/]
Zasady konkursu:
1. Podziękować nominującemu blogerowi u niego na blogu.
2. Pokazać nagrodę The Versatile blogger u siebie na blogu.
3. Ujawnić 7 faktów dotyczących samego siebie.
4. Nominować 15 blogów, które na to zasługują.
5. Poinformować o tym fakcie autorów nominowanych blogów.
Punkt 3 - 7 faktów o mnie:
1.Kocham czytać książki, ale nie lektury;D
2.Mam marzenia, które pragnę spełnić i boje się, że się nie uda:c
3. Jestem Directioner.:*
4. Jestem naturalną brunetką, ale włosy maluje na ciemną czerwień:).
5. Uwielbiam oglądać horrory, a potem boję się zasnąć.
6. Jak miałam 5 lat to moją pierwszą miłością był Harry Potter*.*
7. Moimi ulubionymi kolorami jest różowy, turkusowy, czarny i miętowy.<3
Nominowane blogi:
- http://hunoi.blogspot.com/
- http://crazyyaoi.blogspot.com/
- http://the-boy-who-must-die.blogspot.com/
- http://kolorowe-maski.blogspot.com/
- http://x69foreveryoung.blogspot.com/
- http://it-is-your-beautiful-life.blogspot.com/
- http://how-could-she-know.blogspot.com/
- http://sukaporutorono.blogspot.com/
- http://thehopeondreams.blogspot.com/
- http://fiveboyschangemylive.blogspot.com/
- http://miss--blood.blogspot.com/
Niestety więcej blogów nie mam i nie mogę dać więcej nominacji:(:( Ale z całego serca dałam te nominację i życzę powodzenia;*
Rozdział 3
"Życie barwi się w odcieniach szarości, a przyjaciele sprawiają, że życie mieni się kolorami tęczy..." ~ by Daga(Ja):)
**(...)ale nie zdążyłam dokończyć, bo ktoś powoli roztwierał drzwi do mojego pokoju.**
Szybko się rozłączyłam i schowałam telefon do kieszeni. Skuliłam się w końcu łóżka. Jak to dobrze, że światło nie było zapalone.
Drzwi były otwarte prawie na całą swoją szerokość, a w nich stała jakaś sylwetka. Była bardzo szeroka, ale nie było widać twarzy.
Po sylwetce można było poznać, że jest to mężczyzna, który powolnym krokiem zbliżał się do mnie, ale nie patrzył się w moją stronę.
Niestety wydałam z siebie zduszony okrzyk, a mężczyzna przeszył mnie swoim wzrokiem.
*Rose*
Siedzieliśmy razem z Niall'em na dachu i patrzyliśmy na zachodzące słońce i trzymaliśmy za ręce.
- Jakie to piękne. - powiedziałam szeptem. Spojrzałam na Niall'a, który wpatrywał się w dal, jakby był nie obecny.
Patrzyłam na niego i uświadomiłam sobie, że spędzam z nim najlepsze chwile w moim życiu. Byliśmy ze sobą prawie równe 2 lata.
6 Lipca. Najpiękniejsza data w moim życiu. Zapomniałam nawet, że mu się tak przyglądam.
- Kochanie. - chłopak także zwrócił na to uwagę.
- Tak ? - zapytałam.
- Czemu mi się tak przyglądasz ? - zapytał z zaciekawieniem. Szczerze mówiąc to nie miałam konkretnej odpowiedzi na to pytanie, więc powiedziałam...:
- Kocham Cię. - Chłopak przysunął się do mnie i musnął moje wargi.
- Ja ciebie też. - odpowiedział i mnie pocałował. Tym razem pocałował mnie inaczej. Nie wiem... Chybaa... Chyba bardziej zachłannie, objął mnie w talii i przysunął mnie do siebie. Jeszcze bliżej. Oderwał się ode mnie i mocno mnie przytulił. Zdziwiło mnie to, ale nic nie powiedziałam, tylko też się do niego przytuliłam. Nagle odsunął się ode mnie, pocałował mnie w czoło i wstał. Patrzyłam się w jego oczy, a on mi podał ręke. Złapałam ją.
- Pora już iść. - powiedział i pomógł mi wstać. Zaczął sprzątać. Ja wzięłamm koc, a gdy on już wszystko spakował do koszyka złapał mnie za ręke i skierowaliśmy się w stronę schodów prowadzących do środka, do budynku.
*Patricia*
- Kim pan jest ?! - wydarłam się rycząc, gdy jakiś nie znajomy mężczyzna niósł mnie jak byle jaki worek kartofli.
- Zamknij się ślicznotko, bo możesz pozbyć się tego zgrabnego języczka. - powiedział, a ja przestraszona się uciszyłam i skuliłam się jak najbardziej mogłam, chociaż było mi bardzo nie wygodnie. Miałam zasłonięte oczy, więc nie wiedziałam dokąd ten bydlak mnie niesie. Szliśmy jeszcze jakąś dłuższą chwilę, podczas której zastanawiałam się co się ze mną stanie. Może on mnie zabije ?! Albo będzie próbował zgwałcić ?! A może mnie zabije ?! - pomyślałam znowu. Myśl o tym, że mnie zabije powracała do mnie za każdym razem gdy podrzucał mnie, żeby mu się wygodniej mnie niosło. Nikt nie wie co się ze mną teraz dzieje. Nikt po za....
*Rose*
- Hej. I jak było ? - spytała Holly.
- To ty wiedziałaś ? - zapytałam.
- I Nicole i Lili i Alicja. - odpowiedziała.
- Czyli spisek za moimi plecami, tak ? - zapytałam.
- Oj kochanie nie gniewaj się. - powiedział Horan i pocałował mnie w policzek.
- Na ciebie bym nie umiała. - powiedziałam i cmoknęłam chłopaka w usta.
- Ale to obrzydliwe. - powiedziała Nicole i udała odruch wymiotny, a ja pokazałam jej język. Spojrzałam się na chłopaków, żeby wypatrzeć czy któryś zachowuje się podobnie. Na szczęście żaden z nich tak nie zrobił, jedyne co zauważyłam to to, że Liam uważnie przyglądał się Nicole, a to było dziwne. Spojrzałam się pytająco na Niall'a, który też to zauważył, ale on tylko wzruszył ramionami i mruknął coś w stylu: "Nie mam pojęcia o co chodzi".
- Hej ludzie. - odezwał się Zayn.
- Co jest małpo ? - zapytał Harry za co oberwał od Lili w głowe.
- Za 2 dni przyjeżdża mój kuzyn z Japonii, ale że nas nie będzie ktoś będzie musiał się nim zająć, więc.... - powiedział.
- I co w związku z tym ? - zapytała obojętnie Holly, która ostatnio robiła się coraz bardzie obojętna.
- Mogłybyście się nim zająć ? - zapytał.
- Jasne. - odpowiedziałam szybko. - A jak ma na imię ?
- Kaoru. - powiedział.
- Dziwne imię. - powiedziała Nicole. Na co wszyscy na nią spojrzeli. - No co ? - spytała zdziwiona. Nikt jej nie odpowiedział. Tylko wszyscy usiedli na swoim miejscu i w 8 zaczęliśy pracować nad nową piosenką.
***
Pracowaliśmy może do około 23, po czym wszyscy zaczęli rozchodzić się do domów. Ja i blondyn zostaliśmy jeszcze chwilę, żeby posprzątać syf, które zostawiło te stado dzików. Odłożyłam ostatnią gitarę na miejsce i zaczęłam się rozglądać za chłopakiem, którego nigdzie nie widziałam.
- Buu ! - ktoś krzyknął mi do ucha.
- O boże ! Niall ! Nie strasz mnie więcej. - powiedziałam, a chłopak mocno objął mnie w pasie.
- Jutro wyjeżdżacie, co ? - zapytała smutna.
- Tak. - odpowiedział i też trochę posmutniał.
- Może tak przyjedziesz do mnie na noc ? - zapytałam.
- Czy to jakaś aluzja ? - zapytał.
- Oczywiście, że nie. - powiedziałam poważnie. - Po prostu nie będziemy widzieć się cały tydzień i chciałabym, żebyśmy po prostu się pożegnali. - powiedziałam.
- No skoro nic się za tym nie kryje to dobrze. - powiedział i dał mi buziaka w policzek. Złapał mnie za ręke i wyszliśmy ze studia. Wsiedliśmy do mojego Jeep'a i pojechaliśmy w stronę mojego domu. Jechaliśmy w ciszy. Włączyłam radio, a w nim leciało "Impossible" (link). Zaczęłam śpiewać, a chłopak zaczął mi się przyglądać. Zaczęłam się śmiać, a potem wyłączyłam radio, bo dojechaliśmy do mojego domu. Pilotem otworzyłam bramę, wjechałam na podwórko i zamknęłam bramę. Zaparkowałam samochód i oboje z niego wysiedliśmy. Poszliśmy do domu. Otworzyłam drzwi i weszliśmy do środka.
_____________________________________________________________________________
W 5 lub 6 rozdziale mam niespodziankę małą, bo musiałam coś pogodzić<33
Huehuehuee<33 Dobra edytowałaaam postaa;D
**(...)ale nie zdążyłam dokończyć, bo ktoś powoli roztwierał drzwi do mojego pokoju.**
Szybko się rozłączyłam i schowałam telefon do kieszeni. Skuliłam się w końcu łóżka. Jak to dobrze, że światło nie było zapalone.
Drzwi były otwarte prawie na całą swoją szerokość, a w nich stała jakaś sylwetka. Była bardzo szeroka, ale nie było widać twarzy.
Po sylwetce można było poznać, że jest to mężczyzna, który powolnym krokiem zbliżał się do mnie, ale nie patrzył się w moją stronę.
Niestety wydałam z siebie zduszony okrzyk, a mężczyzna przeszył mnie swoim wzrokiem.
*Rose*
Siedzieliśmy razem z Niall'em na dachu i patrzyliśmy na zachodzące słońce i trzymaliśmy za ręce.
- Jakie to piękne. - powiedziałam szeptem. Spojrzałam na Niall'a, który wpatrywał się w dal, jakby był nie obecny.
Patrzyłam na niego i uświadomiłam sobie, że spędzam z nim najlepsze chwile w moim życiu. Byliśmy ze sobą prawie równe 2 lata.
6 Lipca. Najpiękniejsza data w moim życiu. Zapomniałam nawet, że mu się tak przyglądam.
- Kochanie. - chłopak także zwrócił na to uwagę.
- Tak ? - zapytałam.
- Czemu mi się tak przyglądasz ? - zapytał z zaciekawieniem. Szczerze mówiąc to nie miałam konkretnej odpowiedzi na to pytanie, więc powiedziałam...:
- Kocham Cię. - Chłopak przysunął się do mnie i musnął moje wargi.
- Ja ciebie też. - odpowiedział i mnie pocałował. Tym razem pocałował mnie inaczej. Nie wiem... Chybaa... Chyba bardziej zachłannie, objął mnie w talii i przysunął mnie do siebie. Jeszcze bliżej. Oderwał się ode mnie i mocno mnie przytulił. Zdziwiło mnie to, ale nic nie powiedziałam, tylko też się do niego przytuliłam. Nagle odsunął się ode mnie, pocałował mnie w czoło i wstał. Patrzyłam się w jego oczy, a on mi podał ręke. Złapałam ją.
- Pora już iść. - powiedział i pomógł mi wstać. Zaczął sprzątać. Ja wzięłamm koc, a gdy on już wszystko spakował do koszyka złapał mnie za ręke i skierowaliśmy się w stronę schodów prowadzących do środka, do budynku.
*Patricia*
- Kim pan jest ?! - wydarłam się rycząc, gdy jakiś nie znajomy mężczyzna niósł mnie jak byle jaki worek kartofli.
- Zamknij się ślicznotko, bo możesz pozbyć się tego zgrabnego języczka. - powiedział, a ja przestraszona się uciszyłam i skuliłam się jak najbardziej mogłam, chociaż było mi bardzo nie wygodnie. Miałam zasłonięte oczy, więc nie wiedziałam dokąd ten bydlak mnie niesie. Szliśmy jeszcze jakąś dłuższą chwilę, podczas której zastanawiałam się co się ze mną stanie. Może on mnie zabije ?! Albo będzie próbował zgwałcić ?! A może mnie zabije ?! - pomyślałam znowu. Myśl o tym, że mnie zabije powracała do mnie za każdym razem gdy podrzucał mnie, żeby mu się wygodniej mnie niosło. Nikt nie wie co się ze mną teraz dzieje. Nikt po za....
*Rose*
- Hej. I jak było ? - spytała Holly.
- To ty wiedziałaś ? - zapytałam.
- I Nicole i Lili i Alicja. - odpowiedziała.
- Czyli spisek za moimi plecami, tak ? - zapytałam.
- Oj kochanie nie gniewaj się. - powiedział Horan i pocałował mnie w policzek.
- Na ciebie bym nie umiała. - powiedziałam i cmoknęłam chłopaka w usta.
- Ale to obrzydliwe. - powiedziała Nicole i udała odruch wymiotny, a ja pokazałam jej język. Spojrzałam się na chłopaków, żeby wypatrzeć czy któryś zachowuje się podobnie. Na szczęście żaden z nich tak nie zrobił, jedyne co zauważyłam to to, że Liam uważnie przyglądał się Nicole, a to było dziwne. Spojrzałam się pytająco na Niall'a, który też to zauważył, ale on tylko wzruszył ramionami i mruknął coś w stylu: "Nie mam pojęcia o co chodzi".
- Hej ludzie. - odezwał się Zayn.
- Co jest małpo ? - zapytał Harry za co oberwał od Lili w głowe.
- Za 2 dni przyjeżdża mój kuzyn z Japonii, ale że nas nie będzie ktoś będzie musiał się nim zająć, więc.... - powiedział.
- I co w związku z tym ? - zapytała obojętnie Holly, która ostatnio robiła się coraz bardzie obojętna.
- Mogłybyście się nim zająć ? - zapytał.
- Jasne. - odpowiedziałam szybko. - A jak ma na imię ?
- Kaoru. - powiedział.
- Dziwne imię. - powiedziała Nicole. Na co wszyscy na nią spojrzeli. - No co ? - spytała zdziwiona. Nikt jej nie odpowiedział. Tylko wszyscy usiedli na swoim miejscu i w 8 zaczęliśy pracować nad nową piosenką.
***
Pracowaliśmy może do około 23, po czym wszyscy zaczęli rozchodzić się do domów. Ja i blondyn zostaliśmy jeszcze chwilę, żeby posprzątać syf, które zostawiło te stado dzików. Odłożyłam ostatnią gitarę na miejsce i zaczęłam się rozglądać za chłopakiem, którego nigdzie nie widziałam.
- Buu ! - ktoś krzyknął mi do ucha.
- O boże ! Niall ! Nie strasz mnie więcej. - powiedziałam, a chłopak mocno objął mnie w pasie.
- Jutro wyjeżdżacie, co ? - zapytała smutna.
- Tak. - odpowiedział i też trochę posmutniał.
- Może tak przyjedziesz do mnie na noc ? - zapytałam.
- Czy to jakaś aluzja ? - zapytał.
- Oczywiście, że nie. - powiedziałam poważnie. - Po prostu nie będziemy widzieć się cały tydzień i chciałabym, żebyśmy po prostu się pożegnali. - powiedziałam.
- No skoro nic się za tym nie kryje to dobrze. - powiedział i dał mi buziaka w policzek. Złapał mnie za ręke i wyszliśmy ze studia. Wsiedliśmy do mojego Jeep'a i pojechaliśmy w stronę mojego domu. Jechaliśmy w ciszy. Włączyłam radio, a w nim leciało "Impossible" (link). Zaczęłam śpiewać, a chłopak zaczął mi się przyglądać. Zaczęłam się śmiać, a potem wyłączyłam radio, bo dojechaliśmy do mojego domu. Pilotem otworzyłam bramę, wjechałam na podwórko i zamknęłam bramę. Zaparkowałam samochód i oboje z niego wysiedliśmy. Poszliśmy do domu. Otworzyłam drzwi i weszliśmy do środka.
_____________________________________________________________________________
W 5 lub 6 rozdziale mam niespodziankę małą, bo musiałam coś pogodzić<33
Huehuehuee<33 Dobra edytowałaaam postaa;D
poniedziałek, 15 lipca 2013
Rozdział 2.
Patrzyłam się na to wszystko, a chłopak w tym czasie postawił mnie na ziemię. Zastanawiałam się czemu on mnie tu przyprowadził skoro było jeszcze jasno. Spojrzałam na niego pytająco.
- Podoba się ? - zapytał i pocałował mnie w policzek.
- Bardzo, ale nie rozumiem. Czemu to wszystko tutaj jest ? - zapytałam.
- Za 2 dni będzie jak wasz zespół będzie istniał równy rok ... - powiedział.
- No wiem. pamiętam, ale nadal nie rozumiem.
- Pamiętasz, że jutro wylatuje, prawda ? - zapytał.
- Wiem. - powiedziałam i posmutniałam, moja głowa automatycznie opadła w dół, a blondyn to zauważył.
- Nie smuć się. Nie będzie mnie tylko tydzień. - powiedział i podniósł moją głowę za podbródek. Spojrzeliśmy sobie w oczy. Widziałam w nich to co zawsze mi okazywał, czyli troskę, miłość i tęsknotę. Przybliżył się do mnie i objął mnie w pasie. Przybliżył swoją twarz do mojej i delikatnie musnął moje wargi swoimi. Trwało to chwile, delikatnie poruszał swoimi ustami po moich, ale to nie był namiętny i gorący pocałunek, jak w każdym "romansidle". Nasze pocałunki zawsze tyle trwały, bo nie chcieliśmy zapędzić się za daleko. Zarówno ja i on nie byliśmy jeszcze gotowi na ten swój pierwszy raz. Odsunął się ode mnie i złapał mnie za rękę. Jeszcze chwilę wpatrywaliśmy się w siebie.
- To co, usiądziemy ? - spytał nie odrywając ode mnie wzroku.
- Tak. - odpowiedziałam delikatnie. Niall nic nie odpowiedział tylko podszedł razem za mną do koca. Usiadł na jednym końcu, a ja na przeciwko niego. Nadal wpatrywaliśmy się w siebie, ale tą "romantyczną" chwilę przerwał mój telefon.
- Przepraszam. - powiedziałam i spojrzałam kto dzwoni. Na ekraniku telefonu wyświetlał się nieznany numer, więc postanowiłam, że to odrzucę. Również go wyłączyłam.
- To na czym skończyliśmy ? - zapytałam.
- Hmm... Chyba wpatrywaliśmy się w siebie bez przerwy. - zaśmiał się.
- Hmmm... Co dalej ? - zapytałam z ciekawością.
- Może szampana ? - zapytał i pokazał butelkę szampana.
- Z chęcią. - powiedziałam, a Horan otworzył butelkę i wlał do kieliszków. Oczywiście najpierw mnie, a potem sobie.
*Patricia*
Siedziałam w swoim pokoju na piętrze. Chciałam zejść na dół coś zjeść, ale gdy byłam 3 schodki przed zejściem na dół usłyszałam jakiś hałas w kuchni.
W domu nikogo nie powinno być, bo mama i tata są na jakimś bankiecie, więc się przestraszyłam. Szybko pobiegłam na górę do swojego pokoju, zamknęłam drzwi na klucz i próbowałam się dodzwonić do Rose, ale mnie odrzuciła. Nie miałam pojęcia czemu. Próbowałam się dodzwonić jeszcze parę razy, ale za każdym razem włączała się poczta głosowa. Postanowiłam, więc zadzwonić do kogoś innego. Wybrałam numer do Nicole.
- Halo. Kto mówi ? - odezwała się dziewczyna.
- Nicole ? To ja. Nie masz zapisanego mojego numeru ? - zapytałam.
- Dzwonisz z ukrytego numeru. Jak mogę wiedzieć z kim rozmawiam. - powiedziała zirytowanym głosem dziewczyna.
- Ahhh... To dlatego mnie odrzuciła. - powiedziałam sama do siebie.
- O czym ty mówisz ? A z resztą nie ważne. na razie. - powiedziała.
- Nie ! Czekaj ! Nie rozłączaj się ! - powiedziałam trochę za głośno, ale na szczęście na dole nie powinno być tego słychać.
- No to może się w końcu przedstawisz ? - zapytała.
- Egh.. Przepraszam. To ja Patricia. - powiedziałam ciszej.
- Okej, ale czemu szepczesz ? - zapytała.
- Ktoś jest u mnie w domu i... - nie zdążyłam dokończyć, bo ktoś powoli otwierał drzwi do mojego pokoju....
- Podoba się ? - zapytał i pocałował mnie w policzek.
- Bardzo, ale nie rozumiem. Czemu to wszystko tutaj jest ? - zapytałam.
- Za 2 dni będzie jak wasz zespół będzie istniał równy rok ... - powiedział.
- No wiem. pamiętam, ale nadal nie rozumiem.
- Pamiętasz, że jutro wylatuje, prawda ? - zapytał.
- Wiem. - powiedziałam i posmutniałam, moja głowa automatycznie opadła w dół, a blondyn to zauważył.
- Nie smuć się. Nie będzie mnie tylko tydzień. - powiedział i podniósł moją głowę za podbródek. Spojrzeliśmy sobie w oczy. Widziałam w nich to co zawsze mi okazywał, czyli troskę, miłość i tęsknotę. Przybliżył się do mnie i objął mnie w pasie. Przybliżył swoją twarz do mojej i delikatnie musnął moje wargi swoimi. Trwało to chwile, delikatnie poruszał swoimi ustami po moich, ale to nie był namiętny i gorący pocałunek, jak w każdym "romansidle". Nasze pocałunki zawsze tyle trwały, bo nie chcieliśmy zapędzić się za daleko. Zarówno ja i on nie byliśmy jeszcze gotowi na ten swój pierwszy raz. Odsunął się ode mnie i złapał mnie za rękę. Jeszcze chwilę wpatrywaliśmy się w siebie.
- To co, usiądziemy ? - spytał nie odrywając ode mnie wzroku.
- Tak. - odpowiedziałam delikatnie. Niall nic nie odpowiedział tylko podszedł razem za mną do koca. Usiadł na jednym końcu, a ja na przeciwko niego. Nadal wpatrywaliśmy się w siebie, ale tą "romantyczną" chwilę przerwał mój telefon.
- Przepraszam. - powiedziałam i spojrzałam kto dzwoni. Na ekraniku telefonu wyświetlał się nieznany numer, więc postanowiłam, że to odrzucę. Również go wyłączyłam.
- To na czym skończyliśmy ? - zapytałam.
- Hmm... Chyba wpatrywaliśmy się w siebie bez przerwy. - zaśmiał się.
- Hmmm... Co dalej ? - zapytałam z ciekawością.
- Może szampana ? - zapytał i pokazał butelkę szampana.
- Z chęcią. - powiedziałam, a Horan otworzył butelkę i wlał do kieliszków. Oczywiście najpierw mnie, a potem sobie.
*Patricia*
Siedziałam w swoim pokoju na piętrze. Chciałam zejść na dół coś zjeść, ale gdy byłam 3 schodki przed zejściem na dół usłyszałam jakiś hałas w kuchni.
W domu nikogo nie powinno być, bo mama i tata są na jakimś bankiecie, więc się przestraszyłam. Szybko pobiegłam na górę do swojego pokoju, zamknęłam drzwi na klucz i próbowałam się dodzwonić do Rose, ale mnie odrzuciła. Nie miałam pojęcia czemu. Próbowałam się dodzwonić jeszcze parę razy, ale za każdym razem włączała się poczta głosowa. Postanowiłam, więc zadzwonić do kogoś innego. Wybrałam numer do Nicole.
- Halo. Kto mówi ? - odezwała się dziewczyna.
- Nicole ? To ja. Nie masz zapisanego mojego numeru ? - zapytałam.
- Dzwonisz z ukrytego numeru. Jak mogę wiedzieć z kim rozmawiam. - powiedziała zirytowanym głosem dziewczyna.
- Ahhh... To dlatego mnie odrzuciła. - powiedziałam sama do siebie.
- O czym ty mówisz ? A z resztą nie ważne. na razie. - powiedziała.
- Nie ! Czekaj ! Nie rozłączaj się ! - powiedziałam trochę za głośno, ale na szczęście na dole nie powinno być tego słychać.
- No to może się w końcu przedstawisz ? - zapytała.
- Egh.. Przepraszam. To ja Patricia. - powiedziałam ciszej.
- Okej, ale czemu szepczesz ? - zapytała.
- Ktoś jest u mnie w domu i... - nie zdążyłam dokończyć, bo ktoś powoli otwierał drzwi do mojego pokoju....
----------------------------------------------
Mały dodatek GIF od Kyo-san ^^.
piątek, 12 lipca 2013
Rozdział 1.
Właśnie jedziemy do naszego studia nagrać płytę, ale niestety nie wiemy z kim, bo nasza Menadżerka Alicja, nie chciała nam nic powiedzieć.
- Jak myślicie, kto to może być. - odezwała się Nicole.
- Nie mam zielonego pojęcia. - powiedziałam.
- Ja też nie. - powiedziała Holly. Spojrzałyśmy się na Lily, która jako jedyna się nie odezwała.
Siedziała zapatrzona w telefon i miała założone słuchawki na uszach.
- Weź ją puknij. - powiedziałam do Holly. Dziewczyna pokiwała głową i walnęła dziewczynę w nogę.
- Ała! - krzyknęła. - Pojebało Cię już do reszty ? - zapytała zła, ale żadna jej nie odpowiedziała.
- Chciałyśmy się tylko zapytać czy domyślasz się kto jest tą niespodzianką, o której mówiła Alicja, ale jak nie to nie. - powiedziała Nicole i odwróciła się w stronę szyby.
- O Boże. - powiedziałyśmy równo z Holly. Spojrzałyśmy po sobie i zaczęłyśmy się śmiać. Samochód się zatrzymał, a nasz szofer otworzył nam drzwi. Szybko wyszłyśmy z auta i skierowałyśmy się do naszego studia. O dziwo nikt nas nie zaczepił i to mnie trochę zmartwiło.
poszliśmy do pomieszczenia, w którym przeważnie nagrywamy piosenki. Alicja, nasza menadżerka była już w środku.
- To gdzie ta niespodzianka ? - zapytałam, ale ona nie odpowiedziała tylko wskazała drzwi. Wszystkie 4 się odwróciłyśmy, a do środka weszła 5 dziewczyn. Nie wiedziałyśmy o co chodzi. Spojrzałam się pytająco na Alicję, ale ta nic nie mówiła tylko powstrzymywała śmiech.
- O co tutaj chodzi ? - zapytała się Lili.
- nie mam zielonego pojęcia. Znowu. - powiedziałam.
- To może coś zaśpiewacie ? - zapytała się Alicja. No i tutaj zaczął się pokaz. Usłyszałyśmy jakieś piski. Były nienaturalnie przeraźliwe. Nie chciałyśmy urazić naszych "koleżanek", więc gdy skończyły zaczęłyśmy bić brawo.
- Dziękujemy, dziękujemy. - odezwała się ta z najciemniejszym kolorem skóry.
- Hmm... Mam jedno pytanie. mogę ? - odezwała się Nicole.
- Jasne. - powiedziała jedyna blondynka.
- Jak się nazywacie ? - zapytała.
- Ehmm... - zacięły się. Tylko jedna wystąpiła trochę do przodu złapała za włosy i okulary i..
- Jesteśmy One Direction ! - krzyknęła. a raczej krzyknął, bo tą dziewczyną okazał się Louis. Wszystkie stałyśmy jak wryte.
- To my może pójdziemy się przebrać. - zaproponował jak się domyślałam Harry.
- Dobrze. - powiedziała Alicja, a chłopacy wyszli ze studia. teraz wszystkie patrzyłyśmy na naszą menadżerkę. nie wiedziałyśmy co tu się dzieję. pierwszy raz nie wiedziałam co mam powiedzieć. Stałam jak nigdy i patrzyłam się na blond włosy Alicji.
- Możesz nam to wyjaśnić ? - odezwała się Holly, a ja nadal nie mogłam nic powiedzieć.
- To nie był mój pomysł. To Liam to wymyślił. - powiedziała.
- Liam ?! - w końcu odzyskałam głos.
- Tak. - powiedziała. Chciała coś jeszcze powiedzieć, ale do sali weszło normalnie ubranych piątka chłopaków. Nie patrzyłam na nich, tylko nadal patrzyłam się na Alicję. Nagle poczułam jak ktoś przytula mnie w pasie. Nie odwróciłam się, więc osoba, która mnie przytulała zrobiła to za mnie.
- Cześć kochanie. - powiedział blondyn i pocałował mnie w nos.
- przepraszam, ale ja mam chłopaka i nie interesuje się dziewczynami. - powiedziałam dusząc śmiech.
- Czy twój chłopak, to średniego wzrostu blondyn o niebieskich oczach i jest w tym pomieszczeniu ? - zapytał unosząc jedną brew do góry.
- Tak, a skąd go znasz miła dziewojo ? - zapytałam.
- No wiesz, widziałem go przed chwilą. - powiedział.
- Tak, a gdzie ? - zapytałam.
- W lustrze. - odpowiedział i pocałował mnie w usta. Odwzajemniłam jego pocałunek i zaczęłam się śmiać. Chłopak speszony odsunął się.
- Z czego się śmiejesz. - zapytał.
- Z ciebie. - powiedziałam nadal się śmiejąc.
- Ze mnie ? - zapytał z niedowierzaniem.
- Tak. - powiedziałam dalej się śmiejąc.
- No to zobaczymy. - powiedział i wziął mnie na ręce. Zaczął biec, ale zatrzymał się przy drzwiach. Louis szybko podbiegł i mu je otworzył
- Dziękuje. - powiedział i dalej zaczął biec. Nie wiedziałam gdzie biegniemy, ale znając Horana mógł zrobić wszystko. Wbiegł do windy i wcisnął guzik na najwyższe piętro. Potem gdy winda się zatrzymała pobiegł znowu gdzieś ze mną na rękach. okazało się, że jesteśmy na dachu. Przy samym brzegu leżał koc, 2 kieliszki i butelka szampana.
_________________________________________________________________________________
To taki pierwszy... Skomentuuuj.:) Proszee:)
- Jak myślicie, kto to może być. - odezwała się Nicole.
- Nie mam zielonego pojęcia. - powiedziałam.
- Ja też nie. - powiedziała Holly. Spojrzałyśmy się na Lily, która jako jedyna się nie odezwała.
Siedziała zapatrzona w telefon i miała założone słuchawki na uszach.
- Weź ją puknij. - powiedziałam do Holly. Dziewczyna pokiwała głową i walnęła dziewczynę w nogę.
- Ała! - krzyknęła. - Pojebało Cię już do reszty ? - zapytała zła, ale żadna jej nie odpowiedziała.
- Chciałyśmy się tylko zapytać czy domyślasz się kto jest tą niespodzianką, o której mówiła Alicja, ale jak nie to nie. - powiedziała Nicole i odwróciła się w stronę szyby.
- O Boże. - powiedziałyśmy równo z Holly. Spojrzałyśmy po sobie i zaczęłyśmy się śmiać. Samochód się zatrzymał, a nasz szofer otworzył nam drzwi. Szybko wyszłyśmy z auta i skierowałyśmy się do naszego studia. O dziwo nikt nas nie zaczepił i to mnie trochę zmartwiło.
poszliśmy do pomieszczenia, w którym przeważnie nagrywamy piosenki. Alicja, nasza menadżerka była już w środku.
- To gdzie ta niespodzianka ? - zapytałam, ale ona nie odpowiedziała tylko wskazała drzwi. Wszystkie 4 się odwróciłyśmy, a do środka weszła 5 dziewczyn. Nie wiedziałyśmy o co chodzi. Spojrzałam się pytająco na Alicję, ale ta nic nie mówiła tylko powstrzymywała śmiech.
- O co tutaj chodzi ? - zapytała się Lili.
- nie mam zielonego pojęcia. Znowu. - powiedziałam.
- To może coś zaśpiewacie ? - zapytała się Alicja. No i tutaj zaczął się pokaz. Usłyszałyśmy jakieś piski. Były nienaturalnie przeraźliwe. Nie chciałyśmy urazić naszych "koleżanek", więc gdy skończyły zaczęłyśmy bić brawo.
- Dziękujemy, dziękujemy. - odezwała się ta z najciemniejszym kolorem skóry.
- Hmm... Mam jedno pytanie. mogę ? - odezwała się Nicole.
- Jasne. - powiedziała jedyna blondynka.
- Jak się nazywacie ? - zapytała.
- Ehmm... - zacięły się. Tylko jedna wystąpiła trochę do przodu złapała za włosy i okulary i..
- Jesteśmy One Direction ! - krzyknęła. a raczej krzyknął, bo tą dziewczyną okazał się Louis. Wszystkie stałyśmy jak wryte.
- To my może pójdziemy się przebrać. - zaproponował jak się domyślałam Harry.
- Dobrze. - powiedziała Alicja, a chłopacy wyszli ze studia. teraz wszystkie patrzyłyśmy na naszą menadżerkę. nie wiedziałyśmy co tu się dzieję. pierwszy raz nie wiedziałam co mam powiedzieć. Stałam jak nigdy i patrzyłam się na blond włosy Alicji.
- Możesz nam to wyjaśnić ? - odezwała się Holly, a ja nadal nie mogłam nic powiedzieć.
- To nie był mój pomysł. To Liam to wymyślił. - powiedziała.
- Liam ?! - w końcu odzyskałam głos.
- Tak. - powiedziała. Chciała coś jeszcze powiedzieć, ale do sali weszło normalnie ubranych piątka chłopaków. Nie patrzyłam na nich, tylko nadal patrzyłam się na Alicję. Nagle poczułam jak ktoś przytula mnie w pasie. Nie odwróciłam się, więc osoba, która mnie przytulała zrobiła to za mnie.
- Cześć kochanie. - powiedział blondyn i pocałował mnie w nos.
- przepraszam, ale ja mam chłopaka i nie interesuje się dziewczynami. - powiedziałam dusząc śmiech.
- Czy twój chłopak, to średniego wzrostu blondyn o niebieskich oczach i jest w tym pomieszczeniu ? - zapytał unosząc jedną brew do góry.
- Tak, a skąd go znasz miła dziewojo ? - zapytałam.
- No wiesz, widziałem go przed chwilą. - powiedział.
- Tak, a gdzie ? - zapytałam.
- W lustrze. - odpowiedział i pocałował mnie w usta. Odwzajemniłam jego pocałunek i zaczęłam się śmiać. Chłopak speszony odsunął się.
- Z czego się śmiejesz. - zapytał.
- Z ciebie. - powiedziałam nadal się śmiejąc.
- Ze mnie ? - zapytał z niedowierzaniem.
- Tak. - powiedziałam dalej się śmiejąc.
- No to zobaczymy. - powiedział i wziął mnie na ręce. Zaczął biec, ale zatrzymał się przy drzwiach. Louis szybko podbiegł i mu je otworzył
- Dziękuje. - powiedział i dalej zaczął biec. Nie wiedziałam gdzie biegniemy, ale znając Horana mógł zrobić wszystko. Wbiegł do windy i wcisnął guzik na najwyższe piętro. Potem gdy winda się zatrzymała pobiegł znowu gdzieś ze mną na rękach. okazało się, że jesteśmy na dachu. Przy samym brzegu leżał koc, 2 kieliszki i butelka szampana.
_________________________________________________________________________________
To taki pierwszy... Skomentuuuj.:) Proszee:)
czwartek, 11 lipca 2013
Prolog..
Wyobraźcie sobie, że macie dopiero 15 lat. macie marzenia, przyjaciół, sławnego chłopaka i sami jesteście sławni ze swoim zespołem, może nie tak jak twój chłopak, ale jednak. Niby wszystko takie piękne i proste, ale jednak coś nadal ci nie pasuje i nie masz zielonego pojęcia co.
Twoją równowagę niszczy śmierć jednego z rodziców. Twój świat zamienia się w koszmar. Mama popada w alkohol, a ty nie wiesz jak masz jej pomóc. W dodatku osoba, która była dla ciebie jak siostra okazuje się najbardziej fałszywą osobą na świecie. Ciekawe czy zniósł/niosła byś tyle w jednym momencie. Zachęcam do czytania<3
Twoją równowagę niszczy śmierć jednego z rodziców. Twój świat zamienia się w koszmar. Mama popada w alkohol, a ty nie wiesz jak masz jej pomóc. W dodatku osoba, która była dla ciebie jak siostra okazuje się najbardziej fałszywą osobą na świecie. Ciekawe czy zniósł/niosła byś tyle w jednym momencie. Zachęcam do czytania<3
Subskrybuj:
Posty (Atom)